To nie mój pierwszy pobyt za granica, byłam tu dwa lata temu na wakacje by sobie zarobić i uwierzcie mi to nie to samo. Przyjazd na stale a nie dwa czy trzy miesiące to zupełnie inna bajka. Jadąc tutaj miałam już w miarę pewna sytuacje dlatego, że mój chłopak wyjechał wcześniej i dzięki temu zaraz po przylocie poszłam do pracy, On już wszystko wcześniej załatwił. Jednak większość z nas jadać pierwszy raz nie ma tule szczęścia i musi na początku zarejestrować się w agencji. A potem czekać, czekać i czekać, może kilka dni a czasem i dochodzi do miesiąca albo dłużej. A co się z tym wiąże to nerwy i duża niepewność co dalej. I tu pojawia się pierwsza myśl "Ja chce do domu".
Ale wiadomo jak jedno wychodzi to inne nie, wiec jeżeli chodzi o mieszkanie mieliśmy duży problem z racji tego, że chcieliśmy wynająć wspólnie pokój ale nie wiem dlaczego 95% wynajmujących pokoje dziwnym trafem od jakiegoś czasu nie życzy sobie par. Wiec dupa. Wynajęliśmy mieszkanie. I tu pewnie większość z was pomyśli sobie "oo ale się jej udało, od razu miała prace, ma swoje mieszkanie. Czego chcieć więcej". O nie, to by było za piękne.
Czy te pieniądze są w stanie wszystko wynagrodzić? Absolutnie nie!
Pierwsza rzeczą która we mnie uderzyła to tęsknota za naszym krajem. Deszczowa Anglia nigdy nie zastąpi Polski. Do tego dochodzi fakt, że wracając codziennie po 10h ciężkiej pracy nie ma się na nic siły i myśli się tylko o tym by pójść do łózka. Weekendy są zdecydowanie za krótkie by zrobić wszystko to co odłożyło się w tygodniu. Po pewnym czasie nawet pobyt w pracy stal się uciążliwy, a to dlatego ze nasi "kochani rodacy" w 80% w miejscu pracy zmieniają się w zupełnie innych ludzi i za wszelka cenne chcą udowodnić, że jesteś zerem. Sprawić byś poczuła się nikim. A Ty jeżeli jesteś słaba/y to w to uwierzysz. I to jest błąd! Nigdy nie możesz sobie pozwolić na takie traktowanie. Wiem od swojego szefa ze takie zachowanie jest tu niedopuszczalne i można ponieść duże konsekwencje dyskryminacji czy znęcania się psychicznego nad druga osoba. To taka rada dla tych którzy są może własnie w podobnej sytuacji i nie wiedza co z tym zrobić, Zgłoś to swojemu przełożonemu On na pewno nie przejdzie obojętnie. Przypuszczam jednak, że większość z tych którzy pracują za granica spotkali się z czymś takim bądź co gorsza sami to przeżyli.
Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja w Polsce i jeżeli chcemy coś osiągnąć to trzeba wiele poświęcić tak jak np Ja. Jednak wiem na pewno, że nigdy nie zagoszczę tu dłużej, za kilka lat wrócę na pewno.
Przed wyjazdem myślałam, że to wszystko będzie wyglądać inaczej i bardzo się pomyliłam. Czasem dopada człowieka zwątpienie i zadaje sobie pytanie "co ja tu w ogolę robię".
Moim zdaniem jeżeli ktoś z was ma perspektywy do tego by zostać w Polsce to niech zostanie. Emigracja wcale nie jest fajna. Ci którzy nigdy tego nie doświadczyli sadza, że mamy fajnie bo mamy pieniądze, wyższy poziom życia. Tylko jakim kosztem? Zazwyczaj nikt nie pomyśli o tym jak tęskni się za rodzina, krajem. Tylko zawsze pierwsze co to pieniądze. Ech.